Dzisiaj recenzja kolejnego produktu zakupionego podczas ostatnich zakupów (klik!) - maseczki normalizująco-regenerującej marki AA.
Zobaczmy, co mówi o niej producent:
"Maseczka normalizująco-regenerująca AA Efekt Matujący jest odpowiedzią na Twoje problemy. Dzięki swoim składnikom maseczka reguluje wydzielanie sebum, zwęża rozszerzone pory i regeneruje naskórek. Idealna do cery tłustej i mieszanej. Przywraca równowagę skórze.
Skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzone badaniami na osobach z chorobami alergicznymi skóry. Nie zawiera barwników. Posiada pH neutralne dla skóry."
Skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzone badaniami na osobach z chorobami alergicznymi skóry. Nie zawiera barwników. Posiada pH neutralne dla skóry."
Z przykrością muszę stwierdzić, iż produkt mnie lekko rozczarował. Ale po kolei. Maseczka kosztuje ok. 3,50 zł. Za tę cenę mamy do dyspozycji 10 ml w dwóch saszetkach po 5 ml każda.
Kosmetyk nakłada się na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawia na 15 minut. Po tym czasie nadmiar maseczki usuwa się za pomocą wacika. I tu od razu mój komentarz - jaki nadmiar? Maseczka w ogóle się nie wchłania, więc musimy zetrzeć z twarzy całe 5 ml.
Żelowo-kremowa konsystencja dobrze się rozprowadza, ale może też spływać z twarzy. Drażni mnie trochę bardzo sztuczny, ogórkowy zapach.
Moim głównym zarzutem jest przede wszystkim fakt, iż maseczka nie matuje. Owszem, inne obietnice spełnia - świetnie nawilża, lekko ściąga pory i łagodzi podrażnienia, ale skóra świeci się jak zawsze.
Generalnie moja twarz po zastosowaniu wygląda tak samo, jak przed - dlatego prawdopodobnie już do niej nie wrócę. Oceniłabym ją łagodniej, gdyby nie obiecywała spektakularnego matowienia i działania normalizującego, bo jako nawilżacz sprawuje się bardzo dobrze.
Moja ocena:
3/5
Dlatego zawsze kupuję maseczki z saszetkach. Jeśli się nie sprawdzi, nie ma problemu - więcej jej nie kupię. I nie muszę zużywać na siłę, jak to jest w przypadku tubek itp.
OdpowiedzUsuńbtw.zakupiłam dziś maseczkę czekoladową i albo mój niemiecki szwankuje albo jest ona jadalna!!! :D
Nie miałam okazji wypróbować tej maseczki, a co do tego tonika to rumiankowy jest skuteczny, bardzo go lubię i on ma działanie odświeżanie i nawilżanie twarzy :) U mnie na blogu była o nim recenzja: http://ultimate-cosmetics.blogspot.com/2011/05/tonik-rumiankowy-ziaja.html
OdpowiedzUsuńInformuję Cię, że ''obserwuję'' twój blog:). woman-revolution.blogspot.com Ps to jest spam, ale nie jestem bezmózgim stworzeniem próbującym wypromować siebie, po prostu dzisiaj edytuję swoje subskrypcje i osoby, które zostały o tym informuję!!:)))
OdpowiedzUsuń